Budząc się każdego ranka cieszę się, że przede mną kolejny dzień. Choć były momenty w moim życiu, w których wolałam, aby ten dzień nie nadchodził, albo było mi to obojętne. Obecnie każdego ranka cieszę się na nowy dzień i na to, co on przyniesie. A wieczorami dziękuję Bogu i czuwającemu nade mną Synusiowi, mojemu aniołkowi, za przeżyty dzień. Czy to mają w nim miejsce dobre, piękne zdarzenia, chwile, czy też te o mniej pozytywnym zabarwieniu. Dziękuję również mojemu mężowi za to, że np.: spędziliśmy miło wieczór, czy też za to, że w czymś mi pomógł, albo po prostu za to, że mnie kocha i jest ze mną. Za każdym razem,…