Wielkanocny pacierz ks. Jan Twardowski Nie umiem być srebrnym aniołem – ni gorejącym krzakiem – tyle zmartwychwstań już przeszło – a serce mam byle jakie. Tyle procesji z dzwonami – tyle już Alleluja – a moja świętość dziurawa na ćwiartce włoska się buja. Wiatr gra mi na kościach mych psalmy – jak na koślawej fujarce – żeby choć papież spojrzał na mnie – przez białe swe palce. Żeby choć Matka Boska przez chmur zabite wciąż deski – uśmiech mi Swój zesłała jak ptaszka we mgle niebieskiej. I wiem, gdy łzę swoją trzymam jak złoty kamyk z procy – zrozumie mnie mały Baranek z…