Pomyśleć, że minęły już cztery lata odkąd odwiedziliśmy Nepal i Himalaje. A czuję jakby to było dosłownie przed chwilą. Kiedy nasz synek odszedł do świata Aniołów po walce z chorobą byliśmy smutni, zagubieni i nie wiedzący co tak na prawdę z sobą zrobić. Tęsknota rozrywała serca, każdy kąt, każde miejsce przypominało nam Adasia. I wówczas postanowiliśmy udać się do Nepalu i pójść w Himalaje, aby zmierzyć się sami ze sobą i naszą bolesną stratą. Ja osobiście szukałam wówczas odpowiedzi na pytanie, jak dalej żyć. Przygotowywaliśmy się około trzy – cztery miesiące, aby wyruszyć w tę niezwykła podróż, która niewątpliwie była przygodą życia. Po podróży przez życie…