Uwielbiam przyrodę, zwłaszcza taką, w której nie widać ingerencji człowieka. Lubię bardzo łąki, lasy, niziny, wyżyny, pola, jeziora, stawy, morza i oceany. Kocham kwiaty, zwłaszcza polne, ale i te rosnące w ogródkach, pielęgnowane przez właścicieli. Jednakże moją przyrodniczą miłością są góry i to wszystko, co się w nich kryje. To one skradły moje serce. Pierwszy raz zobaczyłam je, gdy byłam dorosłą osobą mająca 21 lat. Odtąd są dla mnie wyjątkowe, magiczne i piękne, aczkolwiek wymagające respektu. Mogę śmiało napisać, że góry to moja krajobrazowa miłość. Gdyby ktoś zapytał po co idę w góry, a takie zapytania padały zwłaszcza przed i po wyprawie w Himalaje, moja odpowiedź jest jedna, zgodna z…