Bursztyny – opowieść świąteczna …. A gdy święty Mikołaj skończył rozdawanie prezentów na ziemi i razem z aniołkami wrócił do nieba, natychmiast poszedł spać. Był zmordowany do ostateczności. Aniołki, które mu towarzyszyły, były zmordowane do ostateczności. Wszystkie buchnęły się w pierzyny chmurek i zasnęły twardo. Niebieskie, zielone, srebrne, złote, bieluśkie – wszystkie. I spałyby tak chyba do białego rana, ale w którymś momencie aniołek Złoty obudził się. Coś go uwierało. Ale co go mogło tak uwierać? Mięciutkie jak pierzyna puchowe obłoczki? Na pewno nie. A jednak coś go uwierało i uwierało. I nagle zorientował się, że to sumienie go uwiera. „Dlaczego mnie sumienie uwiera? Co mnie uwiera w sumieniu?”…
-
-
Śpiesz się powoli …
Czy obecnie można żyć spokojnie, śpieszyć się powoli, żyć chwilą, celebrować momenty i uważnie spoglądać na wszystko, co dookoła nas, ale też na to, jak my sami się zmieniamy i rozwijamy podczas naszego życia? Oczywiście, że tak. Jednakże dla każdego z nas może oznaczać to coś innego. Jedni z nas chcą żyć spokojnie, inni lubią szybki pęd życia, a niektórzy chcieliby, aby ich życie toczyło się wolniej, ale na co dzień niekoniecznie jest to dla nich łatwe do osiągnięcia. Idealnie jest, gdy żyjemy tym co tu i teraz, ale czy to jest możliwe? ,, Najlepsza definicja koncentracji jaką słyszałem to: Gdziekolwiek jesteś, bądź tam ,, Jim Rohn Śpieszyć się powoli nie…