Joga to jedna z moich pasji, choć raczej powinnam napisać towarzyszka w drodze do zdrowego ciała i harmonii ducha. Jest w moim życiu niemalże każdego dnia. Towarzyszy mi od około piętnastu lat, z krótszymi, bądź dłuższymi przerwami. Zawsze jednak do niej wracam, jak córka marnotrawna do bratniej duszy. Odkąd mieszkam w Wietnamie praktykuję codziennie od poniedziałku do soboty. Zdarzyły mi się krótkie przerwy wynikające z bycia w podróży, bądź z powodu niedyspozycji. Jest ona ze mną, jak dobra siostra dzięki której czuję się lepiej, jak i mam otwarty umysł na to, co mnie otacza. Moje zmysły lepiej odbierają świat. Dzięki niej żyję harmonijniej sama z sobą i z innymi. Ponadto, kiedy praktykuję…