Tak, tak … po długiej nieobecności wróciłam. Do najdroższego memu sercu partnera będącego przy mnie na dobre i na złe oraz do mojego rytmu dnia. Zatem i wracam do regularnego pisania bloga. Pobyt w Polsce był pełen zarówno szczęśliwych, dobrych chwil radujących serce, jak i takich, które przynosiły smutek, troski, czy też negatywne odczucia. Jednakże najważniejsze, że był to czas owocnie spędzony z najbliższymi, którzy w tym momencie potrzebowali obecności drugiej osoby. Dla których mogłam być oparciem choć na czas mojego pobytu. Przeciągnął się on do ponad dwóch miesięcy. To był także czas radosnych spotkań z przyjaciółmi, rodziną, znajomymi oraz kolegami. Także okres wojaży po Polsce, naszej pięknej krainie, podczas których odwiedziłyśmy wraz z…