Ponieważ ku mojej i mojego męża uciesze, od półtora dnia, mieszkamy w apartamencie z kuchnią, postanowiłam wczoraj zaskoczyć mojego partnera i przygotowałam dla nas kolację. Chciałam, aby to było coś innego od, zresztą bardzo dobrego, jedzenia wietnamskiego i hotelowego, ale bez iskry w postaci większej ilości i rodzaju używanych przypraw, które my uwielbiamy. I największym minusem jest to, że dania serwowane przez innych nie są przyrządzane samodzielnie, a wtedy nie wiemy, co znajduje się w środku i czy użyte składniki były świeże i dobrej jakości. Nadchodzą takie dni, że przychodzi tęsknota za smakami polskiej kuchni, czasami tradycyjnymi, a czasami po prostu domowymi i ochota na to, aby samemu gotować, zwłaszcza kiedy się uwielbia…
-
-
Fenomen Phó…
I znów przed nami nowy dzień. Wchodzę w niego z radością i wdzięcznością oraz chęcią pisania. Choć za oknem nieco ponuro i niedawno przestało padać ja pozytywnie patrzę na świat i napiszę dziś o Phó, gdyż doskonale pasuje ona do takiego dnia jak dzisiaj. Przebywając w Wietnamie, zwłaszcza w Hanoi, czy też na północy kraju, może nasunąć się myśl, że apetyt na Phó, to apetyt na życie w wietnamskim wydaniu. A co to jest Phó? Jest to dla wielu Wietnamczyków podstawowe danie każdego dnia. Phó to zupa, która króluje na ulicach Hanoi i w wielu domach. Ludzie tutaj mieszkający spożywają ją bardzo często, a teraz w porze chłodnej gości na niektórych stołach…
-
Wietnamska kawa i smok…
Wczoraj pisałam o wietnamskiej zielonej herbacie, a dziś dla równowagi o kawie. Można od razu czytając tytuł zapytać, co ma wspólnego kawa ze smokiem? Otóż w Wietnamie ma. Wiele legend jest tutaj powiązanych ze smokiem, a jedna z nich dotyczy też kawy. Głosi ona, że tam gdzie pojawia się smok lub obecnie taniec smoka, który ma bardzo długa tradycję i odbywa się przy rytmach bębnów, gości szczęście, dobrobyt i właśnie kawa. Jest ona utożsamiana z dobrym życiem. Wietnam poza herbatą jest znany również, a może przede wszystkim, z kawy. Gdy odwiedzaliśmy południe a nawet okolice powyżej Ho Chi Minh, czyli Sajgonu, mieszkańcy przedkładali ją nad tradycję picia zielonej herbaty. Wielu z nich…
-
Zielona herbata wietnamska i jej magia …
Zielona herbata wietnamska i jej magia jest niezwykła. A w czym tkwi jej sekret? Jaki ma ona wpływ na życie codzienne w tymże kraju? Zapewne odpowiedzi jest wiele. Z moich obserwacji wnioskuję, że zielona herbata jest dla Wietnamczyka, a już zapewne tego z północy, bardzo ważna. Przez niektórych niemalże traktowana jak świętość. W domach wietnamskich otoczona niezwykłym ceremoniałem. Jak mówi tradycja i legendy wietnamskie herbata powinna być przygotowywana z wody deszczowej lub kropelek rosy, które zbierano dawniej, przed wschodem słońca, z kwiatów lotosu. Wietnamczycy uwielbiają pić zieloną herbatę. Jest ona dla nich częścią ich stylu życia. Każda uroczystość, wesele, spotkanie rodzinne, czy też z przyjaciółmi rozpoczyna się i kończy maleńką filiżanką zielonej herbaty.…
-
Nasza chatka z piernika…
Mikołajki już za nami. Mam nadzieję, że spędziliście je przyjemnie, bo ja z moim mężem tak 🙂 Wzięliśmy udział w lekcji ozdabiania chatek z piernika, czyli Gingerbread House Decoration Class. Było spore zainteresowanie i w zajęciach uczestniczyła spora grupa dzieci i dorosłych. Każdy bilet był zaplanowany dla jednego dziecka i rodzica. U nas to chyba ja byłam dzieckiem, tak przynajmniej stwierdził mój mąż 🙂 Na początku Pani prowadząca wraz ze specjalistką od pieczenia i ozdabiania chatek z piernika wyjaśniły, co będziemy robić. Następnie osoby obsługujące lekcję roznosiły domki, różnorodne elementy dekoracyjne i słodkie kremy do ozdabiania, zresztą bardzo smaczne 🙂 Po odliczaniu: trzy, dwa, jeden przystąpiliśmy do działania i samodzielnie dekorowaliśmy…
-
Koreańsko-wietnamski Festiwal Żywności i Kultury…
Zgodnie z zasadą, która przyświeca mi i mojemu mężowi, że trzeba poznawać i doświadczać w życiu jak najwięcej, wybraliśmy się wczoraj na koreańsko – wietnamski Festiwal Żywności i Kultury o oryginalnej nazwie Korea – Wietnam Food and Culture Festival. Festiwal odbywał się na Stadionie Narodowym Mỹ Định w Hanoi. Było mnóstwo osób odwiedzających, firm, hoteli, biur turystycznych i innych, którzy wystawiali swoje produkty lub proponowali konkretną ofertę. Interesujące było to, że wszyscy bawili się bardzo dobrze, o czym świadczyły uśmiechy i udział w wielu konkursach i pokazach. Można było skosztować unikalnych dań pochodzących z kuchni koreańskiej i wietnamskiej. Znalazła się wśród nich pho, czyli tutejsza zupa nieco przypominająca nasz rosół, a podawana z…