Przeprowadzka i emocje jej towarzyszące pojawiają się w naszym życiu po raz kolejny. Podejmując decyzję o zmianie miejsca zamieszkania trzeba mieć świadomość, że zaprzątną naszą uwagę. Niezależnie od tego, czy przeniesiemy się na inną ulicę, do innego miasta, czy też odległego kraju one będą nam towarzyszyć.
Każda przeprowadzka wywoływała we mnie emocje. Zarówno te pozytywne, neutralne, jak i negatywne. Pojawiały się one już w momencie podjęcia decyzji towarzysząc całemu procesowi zmiany miejsca zamieszkania. Zarówno wówczas, gdy po raz pierwszy podjęliśmy decyzję o wyjeździe z kraju, jak i teraz, gdy czynimy to po raz kolejny. Zapewne każdy z nas przeżywa każdą przeprowadzkę na inny sposób, ale Ci którzy taką, czy takie przeżyli zapewne są zgodni, że towarzyszy temu procesowi szereg emocji.
Każda przeprowadzka, jak i emocje jej towarzyszące mogą się różnić. Na przykład dla mnie najbardziej intensywnym przeżyciem był wyjazd do Kataru. Pomyśleć, że to już było ponad 10 lat temu. Wyjechaliśmy z Polski, gdyż chcieliśmy żyć ,,normalnie,,. Nie było to możliwe wówczas w naszym kraju i w naszej sytuacji. Nasz synek chorował, mąż stracił pracę gdyż zamknęli jedyną firmę w jego branży, a moja pensja nie wystarczała na wiele. Chcieliśmy zaoferować naszemu synkowi czas spędzany z nami, co uznaliśmy za bezcenne, lepszy dostęp do medycyny, umożliwienie międzynarodowych badań, a w czasie wolnym od nauki realizację pasji. Podjęliśmy decyzję o wyjeździe we troje. To był bardzo dobry wybór na tamten czas o czym przekonaliśmy się już wkrótce. Tej pierwszej poza ojczyznę przeprowadzce towarzyszyła chęć zmiany, euforia, ciekawość tego co będzie i nadzieja na lepsze jutro dla naszego synka i dla nas. Wierzyliśmy, że dokonaliśmy dobrego wyboru.
Nasz optymizm był zaskakujący. Jednakże pojawiały się także obawy, a nawet niepokój i lęk. Emocje towarzyszące rozstaniu z najbliższymi były bardzo silne. Tyle wspomnień zostawialiśmy za sobą. Nie da się ich opisać słowami. Ileż to sentymentów z których na co dzień człowiek nie zdaje sobie sprawy. Pojawiały się pytania, czy robimy dobrze, jak się odnajdziemy w tej nowej rzeczywistości, jak Adaś będzie się czuł i czy infrastruktura będzie dostosowana dla naszego dziecka poruszającego się na wózku elektrycznym. Emocje towarzyszyły nam od momentu podjęcia decyzji, poprzez podróż i nasze początki w nowym miejscu. Przyznaję, że te pozytywne znacząco przesłaniały te o negatywnym zabarwieniu. Najważniejsze w tym wszystkim jest to, że nasz synek był szczęśliwy, miał dostęp do bardzo dobrych specjalistów i co ważne spełniał swoje marzenia.
Z Kataru przenieśliśmy się do Wietnamu. Już wówczas niestety tylko we dwoje. Choć to nie była pierwsza przeprowadzka towarzyszyły jej także emocje. Tym razem już nie było obaw związanych de facto z samą zmianą miejsca zamieszkania. Raczej pojawiały się one tylko w związku ze zmianą pracy i nowymi wyzwaniami. Podjęliśmy decyzję dość niespodziewanie, choć nie mogę napisać, że nieoczekiwanie. Po krótkiej, już tym razem tylko dwuosobowej naradzie, zdecydowaliśmy o wyjeździe do Wietnamu. Także tym razem towarzyszyły nam głównie pozytywne emocje: euforia, ciekawość nowego miejsca i ludzi, plany na codzienne podróże małe i duże oraz nowa energia, która w Katarze już nieco przygasła po 6 latach. Jeśli chodzi o logistykę postąpiliśmy zgoła inaczej. Przylecieliśmy tylko z 4 walizkami, a nie jak uprzednio z ogromnym bagażem. To pokazuje, że każda przeprowadzka jest inna, a i my się zmieniamy oraz nasze postrzeganie tego, co istotne.
Obecnie jesteśmy w Szwecji. Zmiana znacząca jak dla nas po wcześniejszych wyborach. Czy tutaj zostaniemy? Jeszcze nie wiemy. Dajemy sobie czas na podjęcie decyzji. Czy Szwecja będzie naszym domem, tak jak Polska, Katar i Wietnam? Czas pokaże. Chcieliśmy zamieszkać niedaleko od naszej najbliższej rodziny i przyjaciół. Tej kolejnej przeprowadzce towarzyszy euforia, ciekawość i różne plany, ale też obawy, czy odnajdziemy się w tej europejskiej rzeczywistości. Póki co najbardziej zafascynowani jesteśmy tutejszą naturą, z której czerpiemy całymi garściami. Nasze płuca czują, że oddychają, a ciała, że istnieje tak wiele mięśni. Z kolei to, co może zniechęcić to pewnego rodzaju opieszałość w załatwianiu spraw, nazwijmy je, administracyjnych. Z tego powodu pojawiają się frustracje i chwilowe zniechęcenia. Jednak zawsze powtarzamy, że istotne jest to, aby pozytywne emocje przeważały nad neutralnymi, czy negatywnymi. Niech plusów będzie więcej niż minusów. Rzeczywistość zapewne za jakiś czas je zweryfikuje. Co najistotniejsze, a dla nas jako pary zawsze najważniejsze, nasz dom jest tam, gdzie my, o czym pisałam kilka lat temu w artykule: https://www.zycieipodroze.pl/2015/11/25/nasz-dom-jest-tam-gdzie-my/.
Przeprowadzka i emocje jej towarzyszące są obecnie doświadczane przez wielu z nas. Dużo częściej niż 15-20 lat temu decydujemy się na zmiany i na krok jakim jest przeprowadzka. Każdym z nas kierują inne pobudki, ale wszyscy doświadczamy emocji, które jej towarzyszą. Zapewne są to euforia, radość, nadzieja, wiara na lepsze jutro, bądź pozytywne zmiany, ciekawość, chęć przygody, poszerzanie horyzontów, odnalezienia miejsca, które może być naszym domem, a może nawet tym wyjątkowym miejscem na ziemi. Poza tym pozytywnymi mogą pojawić się także neutralne, ale co istotne i negatywne emocje, czyli strach, zmęczenie, złość, czy rozczarowanie.
Przeprowadzka i emocje jej towarzyszące są ponoć bardzo intensywne. Psycholodzy umieszczają je tuż za odczuciem straty bliskiej osoby (śmiercią) i stresem związanym z rozwodem. Może tak jest. Jedno jest pewne, że emocje towarzyszą każdej przeprowadzce, ale każdy z nas przeżywa ja na swój sposób. Może i Wy doświadczyliście takich zmian w swoim życiu? Co wówczas czuliście? Jakie emocje Wam towarzyszyły?
56 komentarzy
Przemek
Niedługo też się wyprowadzam.
anetagrenda
Życzymy zatem powodzenia. 🙂
Monika (Mama na całego)
Szczerze podziwiam. Czasami człowiek robi wielkie halo z przeprowadzki z Bielska do Katowic a Wy mówicie o tak egotycznych dla mnie krajach, jak Wietnam, czy Katar. No, ale każdy człowiek jest inny, ma inne doświadczenia. Swego czasu też żałowałam, że nie pojechałam na studia do Wiednia….
Pozdrawiam serdecznie i życzę powodzenia, gdziekolwiek zamieszkacie 🙂
anetagrenda
Tak. Każdy człowiek jest inny i ma różny bagaż doświadczeń. Dziękujemy Ci bardzo za ciepłe słowa i pozdrawiamy gorąco. 🙂
Ewelina
Jak dla mnie przeprowadzka do Irlandii była ogromnym krokiem i wielkim przeżyciem emocjonalnym. Teraz to jest mój dom i raczej nie wracam do tego co było kiedyś 🙂
anetagrenda
Tak, liczy się co tu i teraz poza dobrymi wspomnieniami może. 🙂
Marta
Bardzo podziwiam Wasza odwage, sama jestem chyba za mocno związana z nasza kultura, z rodzicami, żeby ruszyć przed siebie.
anetagrenda
Może właśnie dla Ciebie tak jest najlepiej i nie trzeba tego zmieniać. Każdy z nas ma swoją drogę.
Ciekawska Magdalena
Ja właśnie jestem w trakcie przeprowadzki i jestem mega podekscytowana
anetagrenda
Życzymy Ci zatem, aby wszystko przebiegło po Twojej myśli, a przeprowadzce towarzyszyły same pozytywne emocje. 🙂
skucińska
znam to , też się przeprowadzałam . jest to trudne ale potem tylko z górki.
anetagrenda
Nie wiem, czy można to nazwać trudnym, ale zapewne każdy to ocenia na miarę swojego bagażu doświadczeń.
Monika Kilijańska
U mnie też jest wizja przeprowadzki. Jeszcze nie wiemy gdzie, ani czy tylko na terenie Polski. Czas pokaże.
anetagrenda
Jestem ciekawa Waszego wyboru. 🙂
Monika Kilijańska
Ja w sumie też, bo teraz czuję się w takim zawieszeniu, a nie lubię tego.
anetagrenda
Chyba właśnie zawieszenie jest jednym z najbardziej niekomfortowych stanów.
Ania
Piękny tekst i prawdziwe słowa… Pamiętam jak padła decyzja o przeprowadzce do Norwegii. Nie chciałam… płakałam… wracalam… Minęło moich 17 lat a męża 26 i powiem że dziś bym do kraju nie wróciła. Mam momenty zwątpienia i tęsknię… ale tylko za rodzicami i bratem. W Norwegii zakochalismy się i mimo że tu zawsze będziemy obcy tu jest masz dom… Podziwiam Was za te dalekie przeprowadzki, to zapewne był dobra szkoła 🙂
anetagrenda
Dziękuję bardzo. Ja myślę iż najważniejsze, aby Wasz dom był tam, gdzie jesteście razem. My bynajmniej tak to czujemy. 🙂
Edyta
O rany! A ja osiadłam w miejscu. Od 20 lat na jednych śmieciach. Ale co Cie nie zabije, to Cie wzmocni. 🙂
anetagrenda
Może i my tak osiądziemy w którymś miejscu. Któż to wie? 🙂
Ola | Chasing Colors
Bardzo ujął mnie ten tekst, nie wiedziałam, że przed Wietnamem gdzieś jeszcze byliście. Ja również mam za sobą kilka przeprowadzek: Dania, Niemcy, Czechy, powrót do Polski. Wiek też zrobił swoje… Stałam się bardzo elastyczna i szybko przestawiam się na to, co nowe, na innych ludzi. Wszystkiego dobrego Kochani w nowym miejscu! Ściskam.
anetagrenda
Cieszymy się, że tekst jest Ci bliski i Cię ujął. Tak, nasza emigracja trwa już ponad 10 lat. Dziękujemy bardzo Kochana i pozdrawiamy serdecznie. Całuski gorące. 🙂
Justyna
Z pewnoścą zmiana miejsca zamieszkania oddziałuje na naszą psychikę i nasze zachowanie
anetagrenda
Zdecydowanie ma na nią wpływ.
Ewelina
Bardzo intrygujący post. Ja ponad dwa lata temu przeprowadziłam się z środkowej Polski w góry. Był to najlepszy wybór jakiego dokonałam. Do tego w moim przypadku bardzo szalony. 🙂 Teraz jestem szczęśliwsza niż kiedykolwiek wcześniej. 🙂
anetagrenda
I o to właśnie chodzi, aby być szczęśliwym, a góry są cudne zawsze i wszędzie. Uwielbiamy. 🙂
Kwadrans dla Ciebie
Szczerze powiedziawszy to nie lubię przeprowadzek, ani stresu z tym związanego…
anetagrenda
Faktem jest, że niektórych przeprowadzki bardzo stresują. 🙂
Wiola
Ciekawa jestem Waszych nowych relacji
anetagrenda
Sami jesteśmy ich ciekawi. 🙂
Patrycja
Szczerze mówiąc to nigdy się dalej nie przeprowadzałam, najpierw mieszkaliśmy z dziadkami, aa potem w pobudowanym domu obok.
anetagrenda
Bliskość dziadków zapewne była, a może i nadal jest cudnym doświadczeniem. 🙂
monikabloguje
Bardzo podziwiam za odwagę, ja nie wyobrażam sobie, że wyprowadzam się z Polski w nieznane, strach przed nowym by mnie sparaliżował.
anetagrenda
Czasami tak się nam wydaje, a kiedy przychodzi moment podjęcia decyzji nie koniecznie strach musi paraliżować. To oczywiście zależy od osoby, sytuacji i etapu naszego życia oraz innych czynników.
Aleks
Zazdroszczę tej odwagi w podejmowaniu decyzji o przeprowadzce:) ja niestety wciąż tkwię w tym samym miejscu i brakuje mi kopa do działania
anetagrenda
Czasami taki kop jest potrzebny, ale czasami to co stałe jest bardzo dobre. 🙂
Ladylemon
Tak na poważnie przeprowadzałam się dwa razy i były to dla mnie ciężkie przeprowadzki. Dużo stresu, niepotrzebnych nerwów – oby nigdy więcej!
anetagrenda
Zatem życzę Ci, abyś takich niepotrzebnych stresów już nie miała skoro to taki rodzaj doświadczenia dla Ciebie.
ania
Ja przeżyłam przeprowadzkę rok temu i nie było łatwo bo mieliśmy wtedy małego bobasa (2 miesiące :-))
anetagrenda
To z maleńkim dzieckiem faktycznie musiało być wyzwanie. Wszystkiego najlepszego Wam życzymy. 🙂
konfettitime
Podziwiam was bardzo, takie zmiany i częste przeprowadzki u mnie wywołałyby mnóstwo stresu.
anetagrenda
Każdy z nas inaczej do tego podchodzi, ale emocje są nieuniknione. Dziękujemy. 🙂
krystynabozenna
Szwecja ? Lubię Szwecję wlaśnie ze względu na naturę.
Lubię też przeprowadzki, ruch i zmiany 🙂
anetagrenda
No proszę. Nie wiedziałam, że jesteś miłośniczką szwedzkiej natury. 🙂 To znaczy, że nasze grono jest większe. 🙂
Gusia
Bardzo trudne emocje towarzysza bohaterom. Może czasem warto dzięki temu pomyśleć o swoim życiu 2)
anetagrenda
Myślę, że każdy ma momenty kiedy myśli, czy też zastanawia się nad swoim życiem.
Bea
Na dzień dzisiejszy nawet nie jestem w stanie wyobrazić sobie takich przeprowadzek o jakich Ty piszesz.
Czy będzie to Szwecja czy inne miejsce – wszystkiego dobrego, oby faktycznie było dla Was jak dom 🙂
anetagrenda
Też sobie tego życzymy i dziękujemy bardzo. 🙂
Matka na Szczycie
Ja przeprowadzałam się jakieś 15 razy, ale nie aż tak po całym świecie, z zagranicznych miejscówek to jedynie Austria i Szwajcaria u mnie były 🙂
anetagrenda
O to bardzo wiele razy się przeprowadzałaś, aby zamieszkać w cudnym zakątku takim jak teraz. 🙂
MangoMania
Z przeprowadzkami wiążą się zawsze emocje, każdy jednak z nas przeżywa to na swój sposób – Was podziwiam, i życzę Wam domu w każdym miejscu na świecie:)
anetagrenda
Bardzo Ci dziękujemy i pozdrawiamy serdecznie. 🙂
Łukasz Jarych
Przeprowadzka jeśli podyktowana własnym wyborem to pozytywna emocja, gorzej jak z musu albo za chlebem…
anetagrenda
Tak, wszystko zależy od sytuacji i od osoby …
Kasia
Właśnie jestem w trakcie kolejnej przeprowadzki… emocje biorą górę. Nasze pierwsze przeprowadzki były dla nas ekscytujące, najpierw był Katar (10 lat temu), potem Abu Dhabi, później Warszawa i Singapur (wszędzie żyliśmy ok roku), w Singapurze urodziła się nam córeczka, zatęsknilismy za Polska i przeprowadziliśmy się do Wrocławia. Stwierdziliśmy, ze to jednak nie to i wyprowadziliśmy się do Londynu. Mieszkamy tu 4 lata, urodził się tu nasz synek a corka chodzi tu do szkoły i mimo iż przeprowadzamy się tylko kilkadziesiąt kilometrów za Londyn, na swoje, to odczuwam silne emocje straty, związałam się z ludźmi, miejscem, trochę zakotwiczyłam się. O dziwo przeprowadzka blisko a najtrudniejsza.
anetagrenda
Każda przeprowadzka jest inna. Towarzyszą im odmienne emocje i oczekiwania. Czasami tak chyba jest, że najbliższe przeprowadzki są najtrudniejsze. 🙂 Życzę Wam, aby nowe miejsce okazało się tym, w którym będziecie szczęśliwi, a poczucie straty niech złagodnieje z czasem. 🙂