Niezwykła trasa motocyklowa w północno – wschodnim Wietnamie

Nasz wietnamski, długi weekend majowy był magiczny. Udaliśmy się na kolejną wyprawę motocyklową. Tym razem trasa prowadziła przez północno-wschodnie urocze zakątki Wietnamu.

Mapa weekend majowy

Pokonaliśmy 990 kilometrów wśród cudów natury, pięknych krajobrazów i zieleni. Chciałoby się rzec ,,zielono mi,,. Tak, tak…Wietnam jest niezwykły i pełen niespodzianek przyrodniczych. Wystarczy opuścić miasta i udać się w plener wybierając, czy to magiczne góry, czy też zielone pola i lasy, albo jeziora, czy morze i podróżując na motorze  chłonąć je, podziwiać i cieszyć się nimi tu i teraz.

IMAG3577

 

IMAG3498

IMGP8745

Już pierwszego dnia, choć dopiero po pracy udało nam się dotrzeć do Lang Son mijając po drodze cudowne, zielone pola i niezwykłe góry, które w północnym Wietnamie są niemalże wszędzie. Gdzie wzrokiem sięgniesz to góry i góry, małe i duże, zielone i skaliste.

IMAG3572

 

IMAG3521

 

IMAG3537

 

IMAG3515

 

IMAG3532

IMGP8743

Cudowna kraina. W Lang Son spędziliśmy wieczór i noc, aby wczesnym rankiem udać się w stronę Cao Bang. Choć droga była niełatwa, gdyż często jechaliśmy przez piaszczyste, bądź dopiero co budowane drogi, wśród żółtego a potem białego pyłu, urocze krajobrazy rekompensowały trudy podróży. Widoki były nieziemsko piękne.

IMAG3525

 

IMAG3527

 

IMGP7615

 

IMGP7629

IMAG3549

W samym mieście Cao Bang było mnóstwo Wietnamczyków spędzających tutaj długi weekend. Jednakże udało nam się znaleźć hotel, po czym udaliśmy się naszym motorem w góry, w kierunku Truong Ha.

IMGP7882

 

IMAG3557

 

IMAG3545

 

IMAG3560

 

IMAG3559

 

IMAG3562

Dotarliśmy niemalże na koniec świata, a raczej Wietnamu, gdzie droga się kończy i można tylko przysiąść i podziwiać majestatyczne góry, zielone pola, głównie kukurydziane, łąki, pastwiska i delektować się ciszą.

IMGP8053

To cudowny relaks dla oczu, uszu i duszy. Te kilka godzin, które spędziliśmy w tej magicznej krainie, było wyjątkowymi i niezapomnianymi. Choć drogi niekiedy nie były łatwe, wymagające dużych umiejętności od motocyklisty :), ale za to pełne serpentyn wręcz stworzonych dla motorów. Podróżowanie w takich okolicznościach jest cudownym i niezwykłym doświadczeniem.

IMAG3588

 

IMGP7987

 

IMGP7904

 

IMAG3575

Gdy już zaczęło robić się ciemno wróciliśmy do Cao Bang, aby zjeść kolację i zregenerować się przed kolejnym dniem.

IMGP8441

 

IMGP8578

 

IMGP8484

 

IMGP8461

 

IMGP8471

Wcześnie rano dnia następnego wyruszyliśmy tym razem na sam koniuszek północno-wschodni Wietnamu, do Ban Gioc, aby podziwiać wodospady i jaskinię. Droga była piękna pomiędzy górami poprzeplatanymi zielonymi polami, strumyczkami i potoczkami.

IMGP8714

Wodospady Ban Gioc Waterfall położone są na granicy Wietnamu i Chin w bardzo malowniczej okolicy. Odwiedzają je turyści z jednej i drugiej strony.

IMGP8247

 

IMAG3624

 

IMAG3635

Byłam pod ogromnym wrażeniem wodospadów. Wyglądały dokładnie tak, jak na zdjęciach. Po prostu niezwykle i uroczo.

IMGP8286

 

IMGP8224

 

IMGP8291

Podpłynęliśmy łódką bambusową, a raczej tratwą tuż pod nie, nie zważając na pryskającą wodę. Podziwialiśmy widoki i zdecydowaliśmy się na to, aby drugie śniadanie, czy też bardzo wczesny lunch zjeść w ich otoczeniu celebrując posiłek.

IMGP8264

 

IMGP8188

 

 

Tuż obok znajduje się świątynia buddyjska Phat Tich Truc Lam Ban Gioc położona wysoko na jednej z gór. Jest to bardzo ważne miejsce dla buddystów, ale atrakcyjne położenie przyciąga i turystów.

IMGP8317

 

IMGP8305

 

IMGP8307

 

IMGP8326

Niedaleko wodospadów położona jest bardzo duża, miejscami wciąż żyjąca, czyli pracująca jaskinia. Nguom Ngao Cave jest cudem natury, który warto zobaczyć będąc w prowincji Cao Bang. Jaskinia ma 2140 metrów długości, ale można zwiedzać 980 metrów ze względów bezpieczeństwa.

IMGP8347

 

IMGP8353

 

IMGP8392

 

IMAG3657

 

IMAG3665

My wchodziliśmy wejściem Nguom Lom, a wychodziliśmy Nguom Ngao. Znajduje się tam jeszcze trzecie wejście o nazwie Ban Thuon, które jest zamknięte. W jaskini znajduje się dużo ilość stalagmitów, stalaktytów, także srebrnych oraz panuje wilgotny klimat. Słychać także płynącą rzekę, której jednak nie widać.

IMGP8411

 

IMAG3680

 

IMAG3676

 

IMGP8392

Jaskinia jest długa i ładna, ale niestety wielu odwiedzających i to niestety Wietnamczyków nie szanuje jej. Czasami zastanawiam się skąd bierze się ten brak wiedzy, czy też nieprzestrzeganie zasad przez zwiedzających. Przecież to ich kraj i powinni o niego dbać, zwłaszcza o wyjątkowe miejsca. Po co to dotykać i wchodzić na elementy jaskini, czyż nie wystarczy samo to, ze można popatrzeć na wyjątkowe formy i zjawiska. My, widząc takie postępowanie zwracamy uwagę, że ktoś niepotrzebnie dotyka, czy też wchodzi w miejsca położone poza drogą zwiedzania. Jednakże czasami mam wrażenie, że do Azjatów pewne rzeczy i wskazówki nie docierają.

IMAG3556

W okolicach Ban Gioc jest mnóstwo kowali. Dosłownie jeden przy drugim.

IMGP8129

 

IMGP8131

 

IMGP8111

 

Zresztą specjalizacja jest charakterystyczna dla Wietnamu. Gdy są kowale, to kowale, gdy na przykład tartaki, to tartaki.

IMGP8753

Podobnie rzecz ma się z uprawami. Gdy są pola ryżowe to ryżowe, gdy kukurydziane, to kukurydziane, gdy uprawy określonych warzyw, czy owoców to dookoła są raczej tylko one. Rzadko spotyka się je jedne przy drugich.

IMGP8490

 

IMGP8154

 

IMGP8152

Po zwiedzeniu wodospadów i jaskini wróciliśmy do Cao Bang skąd ruszyliśmy w dalszą trasę do Ba Be. Widoki po drodze były piękne i towarzyszyły nam przez cały czas.

IMGP8728

 

IMGP8588

 

IMGP8727

Ba Be to zarówno nazwa miejscowości, jak i parku oraz jeziora. Zatrzymaliśmy się tam na noc w wietnamski domu-homestay, z przepięknym widokiem na góry, jezioro, łąki i zielone pola.

IMAG3696

Cudownie jest móc obudzić się rano i oglądać takie cudowności, lub wieczorem podziwiać zachód słońca.

IMGP8498

Pani domu przygotowała pyszną, domową, regionalną kolację, a wieczór spędziliśmy zarówno z wypoczywającymi tutaj Wietnamczykami, jak i z gospodarzami rozmawiając i śmiejąc się oraz delektując się domowymi nalewkami.

IMGP8530

Kolejnego dnia rano podziwialiśmy Park Ba Be. Po jeziorze pływali wędkarze, łodzie turystyczne i promy przewożące miejscowych lub odwiedzających do domów położonych w miejscach, przez które nie przechodzi droga.

IMGP8614

 

IMGP8653

 

IMGP8665

 

IMGP8582

 

IMGP8592

 

IMGP8608

Przejażdżka po parku była bardzo miła wśród zieleni rodem z dżungli. Co charakterystyczne, znów, tak jak i w Parku Ba Vi, słychać było śpiew drzew i szum dużej ilości owadów. Kolorowe motyle tam występujące zachwycały. Były czarno-białe, biało-żółte i brązowo-fioletowo-pomarańczowe.

IMGP8645

Odwiedziliśmy też znajdującą się w parku jaskinię Ace Tham Kit Cave. Jest co prawda niewielka, ale ponieważ my lubimy takie miejsca i do niej zajrzeliśmy.

IMGP8693

Po przemile spędzonym czasie w okolicach Ba Be wyruszyliśmy w drogę powrotną do Hanoi. Pierwsze 100 kilometrów wiodło pośród gór, szumiących strumyków, rzeczek i zielonych pól.

IMGP8761

 

IMGP8769

 

IMGP8746

 

IMGP8765

 

IMGP8788

Jednakże, gdy zbliżaliśmy się do Hanoi były już tylko budynki, samochody, skutery i motory. Tak tutaj jest. Kiedy chce się zobaczyć i poczuć prawdziwą naturę trzeba odjechać na znaczną odległość od Hanoi. Bo choć i tutaj jest wiele zieleni i pól to są one przytłoczone przez budynki i ruch na drodze, który jest bardzo intensywny.

IMGP8094

 

IMAG3571

 

IMGP7679

 

IMGP8008

 

IMGP8107

Po magicznie spędzonym weekendzie wśród majestatycznych gór pięknie porośniętych roślinnością, ale i niezwykłych skał, pośród zielonych pól, łąk, strumyków, rzek i jezior wróciliśmy szczęśliwi do domu. Pokonaliśmy 990 kilometrów i wyznaczyliśmy północno-wschodnią trasę motocyklową, która była niezwykła. Magia motoru, gór i pięknych krain trwa.

14 komentarzy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *