Ostatnio pisałam głównie o podróżach i oczywiście wrócę do nich niebawem. A tymczasem ze szczególną dedykacją dla jednej z moich Czytelniczek, która prosiła o kulinarne tematy, a zwłaszcza mój przepis na chlebek, napiszę w jaki sposób go przygotowuję.
Na początku swojej przygody z pieczywem piekłam chlebek, czy też bułeczki na drożdżach. Jednakże to nie do końca było to, o co mi chodziło, więc rozpoczęłam poszukiwania sprawdzonych przepisów w sieci. Było kilka, które wypróbowałam, aż znalazłam taki na którym się wzorowałam modyfikując według własnego uznania praktykując i eksperymentując. I tak już od prawie trzech lat pozostaję mu wierna, choć obecnie czynie to niezmiernie rzadko ze względu na okoliczności, podczas, gdy w Katarze był to niemalże cotygodniowy rytuał.
Zacznijmy od tego, że do wypieku chlebka na zakwasie potrzebny jest właśnie zakwas. Oczywiście można go otrzymać od kogoś lub kupić, ale też i przygotować samodzielnie. Jest to dłuższy etap, ale cóż naprawdę warto go rozpocząć.
Zakwas
Do przygotowania zakwasu potrzebujemy duży zamykany słoik, najlepiej 2 litrowy, około 500 gram mąki żytniej i przegotowaną wodę. Rozpoczynamy od wsypania 100 gramów mąki żytniej do słoika i zalewamy ciepłą, ale nie gorącą, przegotowaną wodą w ilości 100 mililitrów. Składniki mieszamy i odstawiamy w ciepłe miejsce. W moim przypadku, gdyż mieszkam w krajach, gdzie jest ciepło – około 30 stopni Celsjusza – trwa to 18 godzin. Jednakże można ten proces wydłużyć nawet do 24 godzin, gdy temperatury są niższe. Po tym czasie dzielimy miksturę na dwie części i wykorzystujemy tylko jedną z nich dodając do niej jak i poprzednio 100 gram mąki żytniej i 100 mililitrów ciepłej, przegotowanej wody. Mieszamy wszystko i odstawiamy znów na 18-24 godziny.
Pamiętajmy, że zakwas lubi temperature powyżej 24 stopni Celsjusza. Tę czynność powtarzamy jeszcze dwukrotnie, po czym za drugim razem odczekujemy również 18-24 godziny, a za trzecim już tylko 10-12 godzin i słoik tym razem zamykamy. Powtarzamy czynność jeszcze dwukrotnie też dodając 100 gram mąki żytniej i 100 mililitrów wody i odstawiając na 10-12 godzin zamykając uprzednio słoik, co jest ważne. Po odczekaniu zakwas jest gotowy do użycia.
Możemy z niego przygotować zaczyn użyty do pieczenia chleba lub przechowywać w lodówce. Jeżeli się go pozostawia na dłuższy czas trzeba go dokarmiać raz na kilka dni dodając znów 100 gram mąki i !00 mililitrów wody. Zdarzyło mi się, że zakwas się zepsuł po miesięcznej wyprawie, czyli urlopie. Jednakże teraz byłabym mądrzejsza i poprosiła kogoś o przechowanie i dokarmianie. Cóż uczymy się całe życie.
Zaczyn
Tyle o zakwasie, a teraz o chlebku. Do jego przygotowania potrzebujemy bazy przygotowanej w oparciu o zakwas, czy to świeżo przygotowywany, czy to z lodówki. Z tym, że taki przygotowywany i odstany w lodówce wyciągamy na 10-12 godzin wcześniej, dokarmiamy go i pozostawiamy w cieple. Następnie 3 łyżki takiego zakwasu przekładamy do mniejszego słoika. Dodajemy 200 gram mąki żytniej i 200 mililitrów przegotowanej, ciepłej wody. Tak przygotowany zaczyn odstawiamy na 12 godzin. Po tym czasie nasza baza do przygotowania chlebka jest gotowa.
Chlebek
Do pieczenia domowego chlebka na zakwasie potrzebujemy:
-
zaczyn,
-
500 gram mąki żytniej lub mieszanej z mąką pszenną w proporcjach zawsze z przewagą mąki żytniej,
-
około 400 mililitrów wody ciepłej, przegotowanej ( dwa kubeczki ),
-
łyżeczkę soli,
-
trochę oregano ( jeśli ktoś lubi ),
-
szczypta chili,
-
pestki słonecznika,
-
pestki dyni,
-
rodzynki,
-
i inne dodatki według uznania.
Najpierw przygotowujemy ciasto mieszając mąkę, wodę i zaczyn. Następnie dokładamy dodatki, przyprawy i łączymy w spójną całość. Przekładamy wszystko do formy, może być prostokątna lub okrągła, wysmarowanej masełkiem, przykrywamy ściereczką płócienną i pozostawiamy do wyrośnięcia. Po 1,5 – 2 godzinach chlebek powinien być już wystarczających rozmiarów. Jeśli nie trzeba odczekać jeszcze chwilkę.
Tak przygotowany chlebek wstawiamy do piekarnika i ustawiamy go na 220 stopni Celsjusza. Po około jednej godzinie nasz chlebek jest gotowy. Jeśli piekarnik przypala lub temperatura jest za wysoka wystarczy pieczywo przykryć pod koniec lub zmniejszyć minimalnie temperaturę. Chlebek jest przepyszny. Smakuje wybornie zarówno sam, jak i z różnymi dodatkami, na przykład smalczykiem z oleju kokosowego z przyprawami i dodatkiem ogóreczka.
14 komentarzy
Klaudia Chrapko
Pamiętam jak moja babcia piekła w starym piecu z domowej mąki chleb. Najlepszy był świeżo upieczony i posmarowany domowym masełkiem pycha… Teraz od święta moja mama piecze chleb ale nie smakuje jak ten babciny
anetagrenda
Myślę, że sekret tkwił w mące i w piecu, w którym Twoja babcia wypiekała chlebek 🙂 Pozdrawiam serdecznie 🙂
Rytmy Natury
Zakwas to nie zaczyn 🙂 Ja również piekę chleb na zakwasie ale w trochę inny sposób. Pochwal się jak chlebek wygląda w środku 🙂
anetagrenda
Co do nazwy to różne są teorie. Ja używam tych nazw zamiennie, ale faktycznie zakwas powstaje w inny sposób niż zaczyn. Co do środka chlebka obecnie nie pokażę, gdyż wcześniejszych zdjęć nie posiadam, a obecnie w Wietnamie mąki żytniej brak 🙂
Zołza z kitką.
Wygląda przepysznie! A jeśli smakuje, tak jak wygląda – niebo w gębie! 🙂
anetagrenda
Zawsze znikał w pierwszym dniu po upieczeniu, a na imprezach polonijnych razem ze smalczykiem domowej roboty i ogóreczkami kiszonymi robił furorę 🙂
Bielecki.es
Ja sobie ułatwiam sprawę i często piekę chlebek w maszynce, mam kilka przepisów z rożnymi makami i różnymi dodatkami, ale jeszcze nie próbowałem robić na zakwasie. 😉
anetagrenda
I świetnie. Zapewne smakują wybornie 🙂
Sylwia
Wyglada pysznie i pewnie tak smakuje 🙂
anetagrenda
My go uwielbiamy 🙂
Kamomil
Wyglada bardzo dorodnie 🙂 zawsze chciałam taki zrobić, muszę zapisać przepis bo kiedyś nadejdzie ten czas 😉
anetagrenda
Wypróbuj koniecznie 🙂
zresetowani
Uwielbiam domowe chleby! Piekę nałogowo 😀
anetagrenda
Domowy chlebek najlepszy 🙂