Cudowne ,,40,, urodziny i urocze Ha Long Bay …

Tak, tak … to już dokładnie rok temu, 30 marca, magiczne ,,40,, urodziny stały się faktem. To był przecudowny, fantastyczny i wyjątkowy dzień, wieczór i noc. Spędziliśmy go na uroczej zatoce Ha Long Bay, która jest jednym z siedmiu cudów świata. To wszystko za sprawa mojego niezwykłego męża, który na ten dzień przygotował mi taką to niespodziankę.

IMGP5590

Wszystko tego dnia zaczęło się w Hanoi, do którego dotarliśmy dzień wcześniej z Laosu. Była to kontynuacja naszej miesięcznej wyprawy przez Indochiny. Wówczas nie wiedzieliśmy, że za jakiś czas Wietnam będzie naszym domem. A teraz, już w wieku 41 lat, które dziś właśnie mija, mieszkam w Hanoi. Już nie jestem tutaj na chwilę, jak rok temu, tylko na dłużej, a jak długo, kto wie.

IMGP5239

 

IMGP5238

 

IMGP5242

Już poranek w dniu ,,40,, urodzin był niezwykły. Mąż podarowała mi bukiet cudnie pachnących, różowych róż, które kupił na ulicy u pani przemieszczającej się ulicą z wózkiem pełnym kwiatów. To popularne w Hanoi. Róże zatem pochodziły nie z kwiaciarni, tylko prosto z ulicy, owinięte jeszcze w gazetę. Jakże to było urocze. Łezka zakręciła mi się w oku ze szczęścia i wzruszenia, zresztą nie jedyny raz tego dnia.

IMAG1289

 

IMAG1288

Również hotel podarował mi kwiaty. Jednakże udawaliśmy się w dalszą podróż z naszymi plecakami na plecach, więc ze soba zabrałam tylko bukiet od męża.

To nie był koniec niespodzianek i kwiatów tego dnia. Po śniadaniu udaliśmy się busem w kierunku na Ha Long, co celowo na ten dzień zaplanował mój mąż. Podróż trwała kilka godzin. Mijaliśmy piękne, zielone pola ryżowe, na których pracowali ludzie,

IMGP5251

miejsca, w których produkowano i sprzedawano figurki i inne obiekty.

IMGP5253

Nasz przewodnik, który opiekował się nami na czas przejazdu, opowiadał o Hanoi, Ha Long Bay i innych ciekawostkach. Przystanęliśmy na dłuższą chwilę w miejscu, w którym można było coś przekąsić lub zakupić pamiątki i to ręcznie wykonane. Duża galeria zapełniona była różnościami, a ludzie pracowali w niej cały czas tworząc nowe, piękne prace i rękodzieła.

IMGP5255

 

IMGP5256

A ja cóż…w tym miejscu zostałam obdarowana kolejnym prezentem. Śliczny pierścionek będzie już zawsze namacalną pamiątką tamtego dnia.

IMGP5259

 

IMAG1294

Kiedy dotarliśmy do Ha Long czekała na mnie kolejna niespodzianka, której już się domyślałam zważywszy na miejsce w które się udawaliśmy, czyli dwudniowy rejs statkiem i noc spędzoną na nim.

IMGP5505

To było cudowne doświadczenie. O przeżyciach tego dnia napiszę już za chwilę, a tymczasem kilka słów o Ha Long Bay.

IMGP5307

 

IMGP5298

 

IMGP5302

Ha Long Bay to urocza zatoka położona w północnej części Wietnamu w pobliżu miasta Ha Long. Zajmuje ona powierzchnię 1500 km². Rozsianych na niej jest około 1900 skalistych wysp i wysepek utworzonych głównie z gór wapiennych pokrytych roślinnością czyniąc tę krainę niezwykłą. Znajduje się ona, nie bez powodu, od 1994 roku na liście światowego dziedzictwa UNESCO.

IMAG1319

Na wysepkach utworzonych głównie z gór wapiennych, jak już wspomniałam, znajduje się dużo jaskiń, grot, półek skalnych i maleńkich plaż położonych pośród nich.

IMGP5452

 

IMGP5559

IMGP5467

Czyni to całą okolicę niezwykłym zjawiskiem. Choć dla mnie i okolice Cat Ba przylegające od zachodu do Ha Lon Bay są również urzekające i magiczne, czego doświadczyliśmy w czasie naszej wyprawy, o której pisałam w poście https://www.zycieipodroze.pl/2016/01/29/cat-ba-i-monkey-island-raj-na-ziemii-i-wodzie/ .

IMGP5374

 

IMGP5359

 

IMGP5363

Rejs statkiem, w który my się udaliśmy były cudownym przeżyciem. Dla mnie niezapomnianym ze względu na podróż, jak i ,,40,, urodziny, które miały miejsce w czasie wyprawy i to w magicznej scenerii.

IMGP5381

 

IMGP5386

Z portu dopłynęliśmy do naszego statku małą łódką.

IMAG1295

IMAG1296

Nasz obiekt docelowy, na którym mieliśmy spędzić dwa dni i noc prezentował się bardzo ładnie kołysząc się na wodach zatoki. Nazwa ,,Legend,, była niezwykła i czuć było powiew znaku czasu.

IMGP5406

Dla nas statek okazał się miejscem wspaniałej przygody i pełnym miłych i radosnych ludzi.

IMGP5434

Kiedy weszliśmy na niego personel przydzielił nam kajuty, jeśli można je tak nazwać. ,,Legend,, okazał się niemalże luksusowym miejscem. Każdy pokój wyglądał niemalże jak te w hotelach na lądzie i posiadał łazienkę. Różnił się może tylko nieco powierzchnią, choć my w czasie naszych wypraw spaliśmy i w mniejszych pomieszczeniach.

IMAG1302

 

IMGP5328-1

Po rozgoszczeniu się udaliśmy się na spacer po statku.

IMGP5309

 

IMGP5333

 

IMAG1310

 

IMAG1308

 

IMGP5341

Piękne widoki dookoła nas zachwycały.

IMGP5276

 

IMGP5344

 

IMGP5273

Personel dobrze wiedział, ze mam urodziny. Wszystko z paszportu potrafią wyczytać. Mogłam przez chwilę stanąć za sterami. kapitan tylko się przyglądał i udzielał wskazówek. Było to kolejne  miłe, nowe doświadczenie.

IMGP5282

 

IMGP5283

Kiedy spędzaliśmy czas na górnym pokładzie poznaliśmy bardzo miłych ludzi. Utworzyła się bardzo szybko spontaniczna grupka. Mój mąż zamówił wino i rozpoczęliśmy celebrowanie urodzin z nowo poznanymi ludźmi z różnych stron świata.

IMGP5351

 

IMGP5544

 

IMGP5506

 

IMGP5541

 

IMAG1312

Ponieważ czekały nas jeszcze różne atrakcje tego dnia postanowiliśmy poprzestać na lampce wina i celebrowanie kontynuować wieczorem.

IMAG1313

Poza podziwianiem pięknych widoków roztaczających się dookoła nas udaliśmy się, opuszczając statek, małymi łódkami na jedną z wysp, gdzie mogliśmy popływać kajakami. My bardzo chętnie skorzystaliśmy z tej przyjemności.

IMGP5394

 

IMGP5396

 

IMGP5398

Samodzielnie popłynęliśmy, aby z bliska przyjrzeć się górom i skałom, a także odnaleźć maleńką plażę pośród nich. Taka dla dwóch osób 🙂

IMGP5439

 

IMGP5432

 

IMGP5423

 

IMGP5438

 

IMGP5427

Kajaki były świetną rozrywką, ale nie jedyną. Wokół Ha Long Bay mnóstwo jest pływających wiosek, w których toczy się normalne życie.

IMGP5477

 

IMGP5475

 

IMGP5460

 

IMGP5416

 

IMGP5480

Wokół nich toczy się normalne, codzienne życie.

IMGP5450

 

IMGP5451

 

IMGP5414

 

IMGP5401

 

IMGP5400

Zwiedziliśmy również jaskinię, która była kolejnym elementem programu. Co prawda była ona typową, oświetloną i turystyczną atrakcją, ale cóż już w obecnych czasach coraz trudniej spotkać naturalne miejsca, choć jest to wciąż możliwe, jak chociażby w Laosie.

IMAG1322

 

IMAG1321

Tego dnia udaliśmy się jeszcze na kolejna z wysp, na której wspięliśmy się po schodach na wysoko położony punkt widokowy, z którego rozpościerał się cudowny widok na zatokę.

IMGP5593

 

IMGP5579

 

IMGP5586

 

IMGP5616

To był magiczny obraz. Kraina dookoła nas zapierała dech w piersiach.

IMGP5599

 

IMGP5592

 

IMGP5633

Kiedy zeszliśmy na dół, wygłupiając się po drodze, udaliśmy się na plażę, aby podziwiać zachód słońca i wykąpać się w morzu.

IMGP5640

 

IMGP5639

To było cudowne orzeźwienie, po którym wróciliśmy na statek, gdzie mój mąż łapał z personelem kalmary, a jakże by inaczej.

IMGP5652

 

IMGP5656

 

IMGP5654

Po odświeżeniu zebraliśmy się wszyscy na kolacji, gdzie szef kuchni przygotował przepyszne dania, którymi się zajadaliśmy delektując się smakami.

IMGP5677

IMGP5671

W pewnym momencie, ku mojemu zaskoczeniu, kolejnemu zresztą tego dnia, personel wniósł kwiaty i tort udając się w moim kierunku.

IMGP5696

IMGP5706

Byłam ogromnie wzruszona.

IMGP5692

Wszyscy składali mi życzenia i świętowali ze mną. Zadziwiające jest to, że z zupełnie nowo poznanymi ludźmi można się tak dobrze bawić.

IMGP5710

Po kolacji udaliśmy się na górny pokład i do  późnych godzin nocnych, a raczej wczesno-rannych celebrowaliśmy moje ,,40,, urodziny. Był szampan, wino i inne trunki wedle uznania. A także świetna muzyka i tańce. Wszystko spontanicznie.

IMGP5712

 

IMGP5720

A to wszystko za sprawa mojego męża, wspaniałego towarzystwa i przesympatycznego personelu.

IMGP5736

 

IMGP5734

 

IMGP5737

To był bardzo, bardzo długi dzień, trwający około dwudziestu, pełnych wrażeń i aktywnie spędzonych godzin. Pełen niespodzianek, serdeczności, miłości, ciepła i towarzystwa przemiłych ludzi z różnych stron świata. A to wszystko w scenerii uroczej zatoki Ha Long

IMGP5495

 

IMGP5499

 

IMGP5502

 

IMGP5576i atrakcji w postaci rejsu statkiem, kajaków, kąpieli na plaży i innych przyjemności. A co najważniejsze dzień spędzony z moim jedynym, najdroższym i ukochanym mężem.

IMGP5523

Ha Long Bay pozostanie na zawsze w mojej pamięci. Zarówno ze względu na urok tej krainy, jak i moje wyjątkowe i cudowne ,,40,, urodziny.

IMAG1332

W wieku ,,40,, a dziś już właściwej ,,41,, lat czuje się szczęśliwą kobietą, choć z bagażem przeżyć, wrażeń i bolesnych strat. Ten czas, czas czterdziestu lat, to dobry czas, w którym z dużo większym spokojem podchodzę do wielu spraw radując się jednocześnie każdym dniem i przygodami, których mogę doświadczać.

IMGP5521

Drogie Czytelniczki i Drodzy Czytelnicy życzę sobie i Wam dużo szczęśliwych chwil, tych krótkich i tych dłuższych, a przede wszystkim dużo zdrówka, bo ono jest najważniejsze. Pięknego dnia 🙂

11 komentarzy

    • anetagrenda

      Dziękuję:) ja też sobie ,,zazdroszczę,, 🙂 A do odwiedzenia Wietnamu i Ha Long Bay zachęcam 🙂 Pozdrawiam serdecznie 🙂

  • Maria

    Fantastyczny zwrot akcji w Twoim życiu. Czasami jesteśmy prowadzeni ścieżkami, o których wcześniej nawet nie myśleliśmy. Miesiąc w Indochinach, brzmi dumnie…i zachęcająco:) Pozdrawiam

    • anetagrenda

      Dziękuję bardzo 🙂 Życie jest podróżą, a podróże życiem 🙂 Zachęcam do odwiedzenia Indochin, są niezwykłe 🙂 Pozdrawiam serdecznie 🙂

  • Pierwsza Dama

    Wszystkiego dobrego z okazji urodzin! A te wspomnienia z 40. na pewno długo pozostaną Ci w pamięci – były wyjątkowe, prawda?
    Czytając Twój post, przyszło mi do głowy jedno pytanie. W wielu miejscach czytałam, że najlepiej jest opowiadać historie na bieżąco, kiedy jeszcze pozostają w pamięci całkiem świeże, żeby wlać do tekstu emocje, jakie nam towarzyszyły w tych chwilach. Jak to wygląda w momencie, kiedy na blogu często przywołujesz przygody sprzed kilku miesięcy czy też, jak w tym przypadku, sprzed roku?

    • anetagrenda

      Dziękuję bardzo za życzenia 🙂 Tak było wyjątkowo, magicznie i wzruszająco 🙂 Dobre pytanie w sprawie emocji. Ja mam tak, że najpierw przywołuję miejsca, oglądam zdjęcia i przypominam sobie wydarzenia, sytuacje i osoby. A jeśli chodzi o emocje nie mam z tym problemu, gdyż jestem bardzo emocjonalna i czuję emocje zawsze, nawet takie z przed kilku lat jeśli były znaczące dla mnie, zarówno te dobre, pozytywne, jak i te przykre. Emocje są we mnie i towarzyszą każdej podróży. Nawet, gdy sięgam pamięcią wstecz 3-4 lata temu to pamiętam, co czułam, kiedy się obawiałam itd. np. będąc w Himalajach. Nie wiem czy wyczerpująco odpowiedziałam na Twoje pytanie. Jeśli nie proszę napisz. Pozdrawiam serdecznie 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *