…ROK 2015…- DZIĘKUJĘ…
…ROK 2016… – WITAJ…BĄDŹ DOBRY I SZCZĘŚLIWY…
Mija kolejny rok, który był dla mnie dobrym rokiem wnoszącym w moje życie wiele zmian, które przyczyniły się do tego, że znajduję się właśnie tutaj w Wietnamie, jestem tym, kim jestem i robię to, co robię.
Rok 2015 obfitował w podróże do Tajlandii, Laosu, Wietnamu i na Bali, z których mam wiele fantastycznych wspomnień. Szczególnym sentymentem obdarzyłam Laos, do którego zapewne z moim mężem wrócimy. Zmieniliśmy również miejsce zamieszkania. Pożegnaliśmy Katar, w którym mieszkaliśmy przez sześć lat i przeprowadziliśmy się do Wietnamu, po drodze odwiedzając Polskę. Uważam, że była to bardzo dobra decyzja. Katar na zawsze pozostanie z nami i w nas. Przeżyliśmy tam wiele radosnych chwil, ale i te najtragiczniejsze, czy może lepiej napisać najtrudniejsze, miały miejsce też tam. Teraz nasze życie codzienne toczy się w nowym kraju i przyznaję, że jest mi tutaj dobrze. Czuję się szczęśliwa. W kończącym się roku poznałam wielu wspaniałych ludzi. Zarówno w Katarze, Wietnamie, jak i w czasie podróży do innych krajów. Był to również rok spotkań z rodziną, przyjaciółmi, gdyż byliśmy w Polsce dwukrotnie i mogliśmy się sobą wzajemnie nacieszyć. Były śluby, narodziny dzieci, ale i smutek towarzyszący, gdy odchodzą bliscy naszemu sercu z tego świata. Wciąż będą z nami, ale w innym wymiarze i dlatego łza kręci się w oku. Mijający rok przyniósł ze sobą trudny do opisania spokój wewnętrzny, a może to ja dopiero odnalazłam go w sobie. Jest mi z nim bardzo dobrze. Wyraźnie było czuć powiew świeżości, optymizmu, zbliżania się do realizacji planów długofalowych. Nadeszła faza pewnego rodzaju dojrzałości i to na wielu płaszczyznach.
Wśród różnych wydarzeń podkreślę to, że pod koniec listopada rozpoczęłam pisać osobistego bloga, do czego dojrzewałam bardzo długo. Sprawia mi on ogromną radość i przyjemność. Cieszy mnie to, że są wśród Was osoby, które lubią czytać co piszę i to, jak piszę oraz zachęcają mnie do kontynuowania. Zaglądacie na bloga z różnych miejsc na świecie i to jest fantastyczne. Jestem Wam bardzo wdzięczna. Dziękuję wszystkim Czytelniczkom i Czytelnikom za to, że odwiedzacie mojego bloga i mój fanpage, że czytacie go, lubicie i komentujecie. Postaram się zamieszczać interesujące treści oraz relacje z podróży, które Was zaciekawią. Było już ich trochę w moim życiu i wrócę do nich zapewne w moich postach wkrótce.
Jednakże nie ukrywam, że czekam na kolejne podróże i odkrywanie nowych miejsc. Mam nadzieję z Wami się nimi dzielić. Kolejna już jutro 🙂 Zostańcie ze mną, czytajcie i komentujcie. Zachęcam Was do tego gorąco.
Kończący się jutro rok 2015 był bardzo dobrym rokiem dla mnie i wierzę, że ten nadchodzący 2016 będzie równie dobry i wyjątkowy, pełen podróży z kimś, dokądś i w głąb siebie. Życzę Tobie i sobie Droga Czytelniczko i Drogi Czytelniku nowych pozytywnych doświadczeń, doznań, wyzwań, przygód, podróży małych i dużych, realizacji planów i spełniających się marzeń. Życzę nam dobrych chwil oraz kochających osób wokół Ciebie i mnie, które sprawiają radość, a gdy skrzydła nie chcą fruwać podnoszą je i powodują, że znowu latają, choć wydawało im się to niemożliwe. Osobom borykającym się z trudnościami i problemami życzę, aby radziły sobie z nimi jak najlepiej, czy też rozwiązywały je lub umiały żyć życiem codziennym, choć często niełatwym lub takim, którego nie można zmienić chociażby z powodu choroby, czy niepełnosprawności i uśmiechały się jak najczęściej.
4 komentarze
Czesia
Aneta , Slawek ciesze sie, ze Wietnam przyniosl Wam tak wiele radosci ale przede wszystkim duzo wewnetrznego spokoju. Mysle, ze dzlekowschodnia filozofia zycia (nawet jesli jej gleboko nie praktykujemy) sprzyja naszemu uspokojeniu.. Dzis na FB znalazlam tekst, ktory wraz z zyczeniami Dobrego Nowego Roku zamieszczam
„I think that optimism is a powerful way to create change”
Zycze wiec duzo pozytywnych zmian w 2016 roku i w kolejnych latach
Sciskam Serdecznie
Czesia
Aneta Grenda
Dziękujemy … i Wam również życzymy wszystkiego, co niesie ze soba szczęście… Pozdrawiamy gorąco…
Barbara Kubiak
kolejnych cudownych podróży
Aneta Grenda
Dziękuję Basieńko 🙂